Nawiedzone komórki - czyli japońskie duchy

Każdy bez wątpienia przyzna, że Japonia jest wyjątkowym miejscem, w którym, jak w żadnym innym technika przenika się z folklorem. Kraj,...


Każdy bez wątpienia przyzna, że Japonia jest wyjątkowym miejscem, w którym, jak w żadnym innym technika przenika się z folklorem. Kraj, który nawiedzany jest przez zastępy duchów, upiorów, zjaw, potworów oraz goblinów. Mściwe onryo straszą ludzi już nie tylko w ludowych podaniach, ale też za sprawą filmów, czy tzw. urban legends.
Japońskie siły nadprzyrodzone zbiorczo nazywane są obakemono, które można rozwidlić na dwie gałęzie: yurei - duchy i yokai - potwory, które w świadomości Japończyków są prawdopodobnie najbardziej popularne. Wg ludowych wierzeń, Japonia jako wyspa jest przepełniona nadprzyrodzonymi mocami – podobno każdy kawałek ziemi nasycony jest potężną dawką magicznej energii a każdy człowiek posiada zarówno ducha jak i duszę którą nazywa się reikon.

Po śmierci, reikon opuszcza ciało i wchodzi do czasowego czyśćca, gdzie oczekuje ostatecznych obrzędów i rytuałów pogrzebowych. Jeśli są one odprawione prawidłowo, reikon jest zadowolony i może stać się duchowym opiekunem rodziny. Jednakże, jeśli osoba umiera w nienaturalny sposób poprzez gwałtowną śmierć lub, jeśli końcowe obrzędy nie są poprawnie wykonane, reikon staje yurei i zaczyna czyhać na zdrowie lub życie każdego człowieka, z którym ma rachunki do wyrównania. Dopiero, kiedy dokona zemsty bądź rytuał zostanie odprawiony poprawnie, może osiągnąć spokój w życiu pozagrobowym. Upiory zakorzeniły się tak głęboko w świadomości Japończyków że do dziś opowiadają historie mające kilkaset lat oraz te całkiem nowe, stworzone w XX w. które można zaliczyć bardziej do gatunku Urban Legends. Pogłoski o nawiedzonych świątyniach, budynkach biurowych czy domach są bardzo rozpowszechnione w Japonii. Yokai, jak Noppera-bo ("człowiek bez twarzy") i Kuchisake Onna ("kobieta o rozciętych ustach") są nadal widoczne na ulicach miasta, a przerażone ich widokiem osoby często zgłaszają to na policję. Miejsca takie jak Las Aokigahara, wieżowiec Sunshine 60, potęgują tylko legendy i mity na temat zjaw. W japońskim folklorze, nie tylko martwi są w stanie zamanifestować swój reikon do nawiedzenia. Żywe istoty, zdolne do niezwykłej zazdrości czy złości mogą sprowadzić ikiryo, czyli ducha osób żyjących.

Amerykańskie wersje japońskich filmów takich jak: Ringu - Hideo Nakaty i Ju-On - Takashi Shimizu, pomogły także przedstawić te historie większej grupie odbiorców na całym świecie.
Nakata wielokrotnie podkreślał, że realizując Rinu czerpał inspiracje nie tylko z powieści Koji Suzukiego, lecz z japońskiego folkloru, klasycznych horrorów oraz z XVII - wiecznych wierzeń. Wg nich duchami najczęściej były kobiety z długimi czarnymi włosami, straszące ludzi w białych szatach. Kobiecych duchów było też znacznie więcej niż męskich. Postrzegane były jako bardziej emocjonalne i popychane do zbrodni zazdrością i poszukiwaniem zemsty za wyrządzone im krzywdy. Długie rozpuszczone włosy miały oznaczać czas, jaki duchy musiały czekać na dokonanie zemsty, bądź ich seksualność. Japonki na co dzień upinały włosy. Rozpuszczone zostawiano na czas ceremonii pogrzebowej. Białe ubranie zaczerpnięte zostały z tradycji białych kimon w które - wedle ceremonii buddyjskiej ubierano osoby zmarłe. Dlatego w filmach duchy najczęściej przedstawiane są właśnie w ten sposób.


Jednak ani Sadako ani Kayako nie istniałyby bez Oiwy – jak podaje XIX-wieczna legenda, kobieta była żoną zubożałego samuraja, któremu marzyła się służba u daimyo (potężnego władcy ziemskiego). Gdy wreszcie nadarza się okazja na lepsze życie w postaci samuraja, który pragnie oddać mu córkę za żonę i oferuje rekomendację u swojego pana, na przeszkodzie do szczęścia stoi obecna żona. Pod wpływem kochanki oraz przyszłego teścia podaje żonie truciznę oszpecającą ofiary przed śmiercią. Kobieta zanim umrze, kona w straszliwych męczarniach, tracąc jedno oko. W akcie zemsty, po śmierci wraca, aby nawiedzać męża. Charakterystyczny był także wygląd słynnego ducha – długie czarne włosy, opadające na twarz i długie białe szaty. Oiwa to chyba jedna z najsłynniejszych bohaterek japońskich opowieści o duchach – kaidan. Rozgłos zdobyła dzięki sztuce Nanboku Tsuruyi IV "Tokaido Yotsuya Kaidan", a także dzięki wielu filmowym wersjom.

Pisząc właśnie o kaidan – czyli opowieściach o duchach, których akcja toczy się w epoce Edo (1603-1868), warto wspomnieć także Okiku.

 
Dokładna data i wersja „Bancho Sarayashiki" nie jest znana. Prawdopodobnie powstała w połowie XVIII w. Istnieje też wiele wersji tej legendy. Okiku byłą piękną i młodą służącą. Jej pan, samuraj Aoyana Tessan zakochał się w niej i poprosił o rękę. Okiku nie będąc pewną jego uczuć, postanowiła wystawić go na próbę. Zbiła cenną pamiątkę rodzinną. Samuraj będąc przekonany, że dziewczyna zrobiła to przez przypadek wybaczył jej. Jednak, kiedy przyznała się, że zrobiła to z premedytacją, mężczyzna wpadł w szał i w porywie złości zabił narzeczoną. Ciało wrzucił do...studni. Chyba wszyscy wiemy jakiej postaci Okiku dała początek i sławę reżyserowi.

Jak wspomniałam wcześniej w Kraju Kwitnącej Wiśni wiele historii można z powodzeniem włożyć między Urban Legends. Spora część ma jednak swój początek nawet kilka stuleci wstecz. Legendy miejskie związane są głównie z religią shintoistyczną i opowieściami związanymi z pojawianiem się istot nadprzyrodzonych w świecie ludzi. Wśród współczesnych znajdują się takie, które opowiadają nie tylko o duchach, ale też o miejscach bądź przedmiotach.


Kuchisake Onna jest jedną z najciekawszych historii, która przetrwała w niemal niezmienionej formie od średniowiecza (epoki Heian 794-1185r.) do naszych czasów. Wg legendy pewna kobieta była piękną, acz próżną żoną samuraja. Lubiąca towarzystwo mężczyzn doprowadziła małżonka do tak silnej rozpaczy, że ten w przypływie szału okaleczył ją, rozcinając jej usta od ucha do ucha, tak by nikt nie mógł podziwiać jej piękna. W ten sposób narodziła się Kuchisake Onna. Kobieta szukająca zemsty, atakowała mężczyzna ale za główny cel obrała sobie dzieci. Na sile przybrała w 1979r. kiedy to kilku świadków zgłosiło doniesienia na policję z informacją o upiorze śledzącym dzieci na placu zabaw. Sprawa musiała być na tyle poważna, że zwiększono ilość patroli po zmroku a uczniowie eskortowani byli w grupach ze szkoły do domu.

Teke-teke również zadomowiła się wśród miejskich legend które straszą w Japonii. Jest to opowieść o młodej kobiecie wepchniętej na tory. Pędzący pociąg przeciął ją na pół. To dało jej powód do poszukiwania zemsty. Pomimo że została pozbawiona dolnej części ciała, porusza się nadzwyczaj szybko. Podczas przemieszczania się, jej tułów trze o ziemię, wydając charakterystyczny dźwięk „teke-teke-teke”. Swoje ofiary zabija, przecinając je na pół, używając do tego piły lub kosy. Historia Reiko Kishimy zdobyła największą popularność w latach 70-tych. Pośród młodzieży krążyła wtedy instrukcja jak uniknąć konfrontacji z Reiko.

 
To tylko kilka duchów jakie snują się po ulicach Japonii. Utrwalony przez filmowców mit o zjawach, które przybywają z zaświatów tylko po to, by straszyć jest wyjątkowo krzywdzący. Niektóre z nich są bardzo podobne do duchów innych kultur, a niektóre wydają się być charakterystyczne tylko dla Kraju Kwitnącej Wiśni. Te historie pokazują też jak dużym szacunkiem i miłością Japończycy darzą swoją tradycję. Chociaż cechy te możemy znaleźć na całym świecie, wydaje się, że poziom zaangażowania wśród Japończyków jest o wiele większy. Każdy duch/przedmiot/osoba kwalifikuje się do poszanowania a konsekwencje nieokazania tego szacunku mogą być zabójcze.



You Might Also Like

0 komentarze

Lilu. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Obserwatorzy

Popularne posty

A blog created by Synteza historii i sztuki

This is a static content section widget. It is a handy way to show additional content at the widgetized page. The static content section widget outputs the contents of a selected static page. You can use as many instances of the static content section widget you wish, to create the ideal page structure.


About Me

Translate

Archiwum

Kontakt

Contact

blogmagazyn.pl

spis blogów

Pin